3 listopada 2012

Social media - jedna wielka speluna

___CZYLI CO?_______________

  • ...czyli speluniarskie odkrywanie człowieka
  • ...czyli bądź prawdziwym Moderatorem Społeczności
____________________________



Dziś jestem w bojowym nastroju, więc będzie nieco ostrzej... let's rock.



Niektórzy czytając tę notkę, znienawidzą mnie, bo są bardzo "ą i ę". Przykro mi :) Właściwie na tytule powinno się skończyć. Social media to jedna wielka speluna. Kropka.
Jednak, żeby też być trochę "ą i ę", chociaż może bardziej "ź i ś", napiszę, skąd takie skojarzenie mi się wzięło.

Choć siedzę codziennie na Fejsie i taplam się w innych kanałach społecznościowych; chociaż można by mnie uznać za socialmediowego freaka (bo..cóż, jestem nim), wbrew pozorom spotykam się ze znajomymi w realnym świecie i chodzę nie tylko na youtube'owe koncerty. W zależności od grupy znajomych, chodzę do miejsc bardziej "ą i ę" lub do tych "ź i ś". Zazwyczaj to zależy od preferencji muzycznych, a jak wiadomo w Polsce jest mało rockowych "ź i ś" miejsc, które nie są spelunami (lub prawie spelunami). A przepraszam, jest niegościnny H.R.C. ;)

Miejsca "ź i ś" to takie, które są otwarte do ostatniego gościa, a goście ci są dość wytrzymali. Ci najbardziej wytrzymali w sumie dość mało piją, bo często nie mają kasy i zadowalają się pogawędką z barmanem. I ja tych ludzi uwielbiam. Pewnego dnia o 9 rano zdarzyło mi się usiąść obok takich osób ze znajomymi i jeść podane przez samego Diabła śniadanie w postaci frytek. Wszyscy byliśmy tak bardzo pozbawieni masek nad ranem, że mogliśmy rozmawiać o wszystkim. I nagle, będąc z natury dość ostrożną i zdystansowaną osobą w stosunku do obcych, poczułam się, jakbym była wśród swoich. Wśród swoich, ale jako obserwator, który słucha, patrzy i odkrywa wyjątkowość teoretycznie przeciętnych ludzi. Zaczęłam poszukiwać tych wyjątkowych przeciętniaków, będąc jednym z nich i... (teraz ci "ą i ę" niech nie patrzą) każdy nim jest.

Pamiętam, jak w Akademii Filmu i Telewizji jeden z naszych wykładowców kazał nam stać godzinę w przejściu podziemnym i obserwować ludzi. To jednak była nauka tylko i wyłącznie dla obserwującego. Była niezbędna do tego, żeby robić filmy ze zrozumieniem człowieka. Trzeba jednak pójść dalej, trzeba wchodzić w interakcję. Ci przy barze mówili mi o swoim życiu, tym wesołym i tym nieco mniej. Ja odkrywałam ich wyjątkowość, a oni mieli komu się wygadać. Żeby jednak chcieli ze mną rozmawiać, musiałam stać się jednym z nich, musiałam być swoja. Nie mogłam stać się tylko badaczem ludzkich dusz.

Tak samo właśnie jest w mediach społecznościowych. Jak wiadomo, społeczności ożywiają się po godzinie 19-20, wtedy mają czas trochę "potracić czas". Jeśli patrzeć z punktu widzenia produktywności - rzeczywiście go tracą. Jeśli patrzeć z punktu widzenia potrzeby człowieka, jaką jest przynależność oraz możliwość wylania swojej osobowości - spełniają się. Pogaduchy w mediach społecznościowych są jak pogaduchy przy barze - często o dupie Maryni, tylko po to, żeby pogadać. Oczywiście, są również pogaduchy "ą i ę" - każdy znajdzie swoją małą spelunkę ...przepraszam, wykwintny lokal ;)

Kiedy zaczynałam swoją zawodową obecność w mediach społecznościowych, czyli byłam małym moderatorem dość sporego fanpage'a, siedziałam po nocach i rozmawiałam z komentującymi posty kobietkami. Wraz z natłokiem projektów, oczywiście, miałam coraz mniej czasu na to, a szkoda. Postać Content Designera i Moderatora jest niedoceniona w branży, moim skromnym zdaniem. Jakiś tam gryzipiórek, który pisze posty i komentuje - tak o nim się myśli. I dlatego się na nim oszczędza. Tylko o ile posty mogą być sprawdzone przez wiele kolejnych osób, o tyle komentarze dzieją się tu i teraz. Dlatego ten gryzipiórek musi spełniać kilka warunków, jeśli ma stać się porządnym Moderatorem.

1. Przede wszystkim MUSI LUBIĆ LUDZI. To jest podstawa. Jeśli męczy Cię gadanie ze społecznością - odpuść sobie. Jeśli masz w dupie to, co wypisują - odpuść sobie. W razie jakiegokolwiek fuck upu kryzys będzie dla Ciebie katorgą, a nie problemem do rozwiązania. Jeśli nie lubisz ludzi, jak do diabła masz ich zaangażować? To Ty tutaj dla nich jesteś.
2. Musi znać tematykę, w której się porusza. Wszystko jedno, czy poruszasz się w tematyce brandowej czy tworzysz społeczność dotyczącą osiedlowej piaskownicy. Musisz wiedzieć, jakim językiem mówić do społeczności. Ten punkt wcale nie jest taki prosty, szczególnie w przypadku dość skomplikowanych marek. Wyedukowany Moderator to złoto.
3. Musi być świadomy grupy docelowej. Znowu - inaczej będziesz mówić do matek, a inaczej do 30letnich mężczyzn.
4. Musi znać ortografię. No, wbrew pozorom nie jest to takie oczywiste. A jeśli nie jesteś pewien swojej, sprawdzaj każdy komentarz w słowniku.
5. Musi mieć poczucie humoru, które nie raz zabije kryzys w zarodku... ;)
6. Musi być bystry i szybki.
7. Musi być cierpliwy.

To tyle z ważniejszych rzeczy. O cechach Content Designera, czyli tego, który tworzy treści, pisać nie będę, bo już wiele tekstów na ten temat powstało. Poza tym nie treści dotyczy ta notka.

Osobiście dla mnie najważniejszy jest punkt 1. Punkty 2-5 są do wyuczenia - z krwią z nosa lub bez. Dlatego chyba najlepszym szkoleniem dla osób, które mają być Moderatorami, byłoby zabranie ich właśnie do speluny ;) Oczywiście żartuję, bo czasem bardzo nieśmiała i małomówna osoba pokazuje pazur w wirtualnym świecie. Co jest super - maska w wirtualnym świecie to również przejaw naszej osobowości. Nawet jeśli jest wykreowana, to jest wykreowana przez nas. Tak czy siak innym, moim zdaniem, fajnym szkoleniem jest ćwiczenie się w gadkach w różnych społecznościach - niekoniecznie tych, które moderujesz. Wbrew pozorom i ogólnym trendom, warto czasem zajrzeć na oblegane czaty - jeśli uda Ci się zwrócić na siebie uwagę bystrą rozmową (bez wykrzykników i przekleństw)  - jesteś gość. Czaty w swojej naturze są bardzo szybkie - piszesz coś i już Cię nie ma, więc uczysz się szybkości i bystrości, to raz. A dwa - jeśli jesteś w stanie nawiązać rozmowę na czacie bez odrazy do samego siebie i otaczających Cię ludzi, oznacza to, że masz cierpliwość. A skoro masz te cechy... chcę być przez Ciebie moderowana ;)

A wszystko to ciemną nocą...






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz